Jedna z par korzystająca z usług izraelskiego centrum medycznego Assuta w Rishon LeZion, otrzymała informację, że doszło do pomyłki w trakcie procedury zapłodnienia in vitro. Okazało się, że embrion, który został implantowany kobiecie, nie jest związany genetycznie ani z nią samą, ani też z jej partnerem. Trwa ustalanie okoliczności zdarzenia. Para deklaruje gotowość na ewentualną walkę sądową o prawa nad dzieckiem.
Klinika stwierdziła błąd jeszcze w trakcie trwania ciąży, wytypowała również parę będącą potencjalnymi rodzicami biologicznymi dziecka. Między klientami rozpoczęła się walka na forum publicznym o opiekę nad nienarodzonym maleństwem. W październiku 2022 sąd zarządził natychmiastowe przeprowadzenie badań genetycznych mających na celu zidentyfikowanie biologicznych rodziców, zarzucając jednocześnie parze oczekującej narodzin dziecka utrudnianie całej procedury.
Test wykazał jednak, że w klinice pomylono się także co do drugiej wytypowanej pary – okazało się, że dziecko również z nimi nie jest w żaden sposób spokrewnione. Szpital musi teraz przebadać czterdzieści kobiet, które niedawno były ich klientkami i których gamety zostały pobrane w celu przeprowadzenia zapłodnienia in vitro.
Jeden z byłych pracowników izraelskiego centrum medycznego poinformował, że był świadkiem kilku przypadków nieprawidłowości w trakcie opieki nad embrionami. Z kolei osoba zarządzająca laboratorium in vitro w tej klinice stwierdziła, że „pewien procent” kobiet, które przeszły procedurę zapłodnienia pozaustrojowego w Izraelu, nieświadomie wychowuje dzieci niespokrewnione z nimi genetycznie. Klinika dystansuje się wobec obu tych stwierdzeń i odmawia komentarza.
Rok temu Los Angeles Times informował o przypadku kobiety, która odkryła, że jej druga córka poczęta metodą in vitro, nie jest z nią spokrewniona. Matka zachowała prawa do opieki nad dziewczynką. Para z Izraela również zamierza walczyć w sądzie i zatrzymać dziecko.