Strona główna » Pedofilia: zaburzenie, przestępstwo, czy też zło?

Pedofilia: zaburzenie, przestępstwo, czy też zło?

by admin
„Psychopaci istnieją zawsze, ale w czasach chłodniejszych my bywamy ich sędziami, a w czasach gorących oni panują nad nami” 

Pytania, które są

Przywołany we wstępie cytat przypisywany jest E. Kretschmerowi. Ten niemiecki psychiatra w podobny sposób opisał pewną rzeczywistość, która w społeczeństwie budzić może szczególny lęk, związany z zachowaniem pewnej grupy osób, których czyny określić możemy jako „czyste zło”. Czy w przypadku pedofilii jest podobnie? Czym jest w ogóle „pedofilia”? Kim jest sprawca? Kim z kolei jest osoba skrzywdzona?

Podobne pytania dość regularnie towarzyszą nam w dyskusji społecznej związanej z pojawiającymi się co pewien czas przypadkami wykorzystania seksualnego dzieci. Wiemy dzisiaj, że wykorzystanie seksualne dziecka jest nie tylko ścigane przez prawo. Jest to także niekwestionowane działanie, które określić możemy jako „zło”. Od dłuższego już czasu mamy świadomość, że krzywda seksualna na dziecku wywołuje dramatyczne i traumatyczne skutki, które towarzyszą mu przez kolejne lata. Najczęściej rozmawiając o podobnym zagadnieniu, skupiamy się na środowiskach pracujących z dziećmi profesjonalistów, których przedstawiciele skrzywdzili osoby małoletnie. Rzadziej do opinii publicznej przebija się głos osób, które doznały bólu i cierpienia wynikających z przemocy seksualnej, jaką zadali im najbliżsi. Pojawiające się przy tej okazji pytanie o skalę zjawiska bardzo często pozostaje bez odpowiedzi. Wykorzystanie seksualne dziecka nieuchronnie powiązane jest z antykulturą sekretu: dane środowisko wiedząc o czynie milczało lub/ i dziecko zostało zmuszone do zachowania sekretu. Wiedza, którą możemy zdobyć na temat samej pedofilii, pozwala na szybsze przebicie bańki tajemnicy, do której sprawcy, działając manipulacyjnie, wrzucają dzieci.

Czyli co?

Poszukując informacji na temat pedofilii, natrafiamy na dane wskazujące, że mówimy tutaj o zaburzeniu psychicznym. Określenie pedofilii jako choroba psychiczna nie jest zgodne z polską nomenklaturą, gdyż nie obserwuje się tu objawów psychozy, wskazujących na istnienie jakichś omamów lub halucynacji. Mówi się natomiast o utrwalonym – w wyniku działania czynników biopsychospołecznych – zachowaniu, którego zaistnienie wiąże się z pojawieniem się krzywdy dziecka oraz wystąpieniu przestępstwa. Co ważne, stwierdzając, że występuje zaburzenie, ani nie umniejszamy obiektywnie dokonywanego zła, ani nie możemy sugerować wystąpienia jakiejś formy niepoczytalności. Osoba, u której rozpoznaje się podobne zaburzenie, ma świadomość popełnianych czynów. Poszukując danych dotyczących pedofilii widzimy, że mowa jest o parafilii. Stan ten może być zdiagnozowany przez specjalistę w zakresie seksuologii. Charakteryzuje się on tym, że dla sprawcy najważniejszym sposobem uzyskania satysfakcji seksualnej jest kontakt z dziećmi. Mowa tutaj najczęściej o okresie przedpokwitaniowym, bądź też fazie określanej mianem pokwitania (hebefilia – wczesne dojrzewanie, 11-14 l., efebofilia – późne dojrzewanie, 15-19 l.). Międzynarodowa klasyfikacja chorób i zaburzeń psychicznych, ICD 10, w punkcie F65.4 określa pedofilię mianem zaburzenia preferencji seksualnych. W literaturze przedmiotu wskazuje się, że rozpoznanie podobnego stanu wymaga obserwacji pod kątem wystąpienia określonych zachowań takich, jak:

– nasilony popęd oraz pojawiające się wyobrażenia dotyczące w tym przypadku relacji seksualnych z dzieckiem, 

– stan ten występuje od co najmniej 6 miesięcy,

– doświadczenie dyskomfortu emocjonalnego (narastającej frustracji) prowadzącej do pojawienia się dążenia do realizacji pragnień (popędów).

Czyny o charakterze pedofilnym dotyczą, zgodnie z polskim prawem, dzieci do ukończenia przez nie 15 r. ż. Przybierać mogą formę bezpośrednią związaną z kontaktem fizycznym (wykorzystanie fizyczne, dotykanie, ocieranie się, zmuszanie do wykonywania pewnych czynów). Mogą przybrać także postać bezdotykową, kiedy sprawca może znajdować się daleko od dziecka. Występują nie tylko internetowe przestępstwa zmuszania do wysyłania nagich zdjęć, ale także wszelkie rozmowy, które zawstydzają dziecko (np. szczegółowe wypytywanie o doświadczenia seksualne). Przestępstwem o podobnym charakterze jest również pokazywanie dzieciom treści pornograficznych, bądź też wykonywanie dzieciom nagich zdjęć. Podobne zachowania prezentować mogą nie tylko sprawcy preferencyjni, ale także osoby, które dokonują podobnych czynów w formie pewnego substytutu. Osoby takie nazywamy sprawcami niepreferencyjnymi (mówimy o czynach zastępczych). Ci pierwsi potrafią doskonale manipulować otoczeniem, często występuje u nich brak zdolności wejścia w relację empatyczną, jednocześnie są w stanie okazać ogromne zainteresowanie osobie dziecka. Często wybierają zawód związany z pracą z dziećmi. Niepreferencyjni przestępcy popełniają swój czyn często w związku z przyjęciem jakichś substancji psychoaktywnych (w szczególności alkoholu). Nie potrafią nawiązać właściwej relacji z osobą dorosłą, występują u nich czasem inne zaburzenia psychiczne powodujące np. brak kontroli własnych zachowań. Badania kryminologiczno-wiktymologiczne sugerują, że sprawcą w przeważającej części jest ktoś znany dziecku. Spotkać można statystyki wskazujące, że liczba ta sięga 70-80 % spraw. Wśród sprawców nawet 30% stanowić mogą osoby z rodziny. Skrzywdzonymi statystycznie częściej bywają dziewczynki. Natomiast sprawcami częściej bywają osoby, u których nie zdiagnozowano zaburzeń preferencji seksualnych. Prawie 100% spraw dotyczy mężczyzn jako sprawców. Co jednak ciekawe, temat kobiet w tym kontekście coraz częściej pojawia się w dyskusji naukowej.

Obecnie jesteśmy tuż przed wejściem w życie nowej 11 wersji klasyfikacji ICD (formalnie obowiązuje, ale nie ma jeszcze jej oficjalnego tłumaczenia). W sposób wyraźny wskazuje ona m. in. na rozróżnienie pomiędzy preferencją w postaci pedofilii, a czynem pedofilnym.

Ból i tyle

W trakcie pewnego spotkania z osobą wykorzystaną seksualnie w dzieciństwie przez swojego trenera, jeden z uczestników debaty zadał pytanie, dlaczego o swojej krzywdzie informuje po 30 latach od przestępstwa. Podobne pytanie jednych może dziwić i złościć, inni mogą uznać, że jest uzasadnione – wszak minęło dużo czasu. Odpowiadając wprost na podobną wątpliwość, należy zwrócić uwagę, że trauma, ból i cierpienie jakie wiążą się z krzywdą wywołaną podobnym przestępstwem, niejako rozkłada się przez lata. Dzieje się tak z kilku powodów:

– silna manipulacja ważnego dla dziecka człowieka, który był następnie sprawcą wymuszającym zachowanie tajemnicy poprzez wywoływanie np. wyrzutów sumienia, wzmaganie wstydu, podwyższanie poziomu odczuwanego lęku,

– skala doświadczonej w dzieciństwie krzywdy (fizycznej i psychicznej) powoduje pojawienie się odruchów obronnych, w tym np. wyparcia pewnych zdarzeń ze świadomości, które powracają np. w późniejszym czasie w wyniku uzyskania wsparcia terapeutycznego, 

– negowanie przez najbliższe środowisko doznanej przez dziecko krzywdy. 

Słysząc podobne „scenariusze” działania, część osób zadać sobie może pytanie: Jak rozpoznać, że dziecko jest wykorzystywane seksualnie? Nie ma jednego schematu objawów w podobnej sytuacji. Wiele zależy od tego: 

– Czy dziecko zna sprawcę i jak dobrze go zna?

– Czy czyn, który został popełniony, miał charakter jednorazowy, czy też się powtarzał?

– Czy został dokonany fizycznie (w tym brutalnie), czy też miał charakter bezdotykowy, np. przez internet?

Wiemy, że dostrzec możemy kilka istotnych, alarmujących symptomów: 

  1. Objawy somatyczne, w tym bóle, otarcia i urazy, wymioty i nudności,  zaburzenia snu, a także ciąża (czasem obserwowane u nastolatków),
  2. Pojawiające się fobie oraz lęki, nagłą nadpobudliwość psychoruchową lub wystąpienie stanów depresyjnych, a także koszmarów, 
  3. Nieadekwatne do wieku zainteresowanie się tematem seksu, „odgrywanie” zachowań seksualnych w trakcie zabawy np. lalkami, pojawienie się cytatów z filmów o pornograficznym charakterze (np. w okresie przedszkolnym),
  4. U dzieci w wieku ok. 10-13 lat, zdaniem specjalistów, mogą pojawić się nagłe problemy z nauką, a także izolowanie się dziecka. Wystąpić mogą opozycyjno-buntownicze zachowania takie, jak: wagary czy ucieczki z domu. Zaobserwować można też zachowania konfliktowe i agresywne, samookaleczenia, a czasem zachowania regresywne (np. moczenie nocne).

Na poziomie stricte emocjonalnym u dzieci wykorzystanych seksualnie widzimy triadę cierpienia: lęk, poczucie winy i depresję. Dziecko niejako wtłoczone zostaje siłą do świata dorosłych. Niejednokrotnie czyn seksualny jest dla młodej osoby całkowicie niezrozumiały. Niestety w części przypadków specjaliści łączą właśnie podobną krzywdę ze zniszczeniem rozwijającej się u dziecka seksualności. Dziecko w wyniku powyższego działania – traci zaufanie do dorosłych. Jedna dorosła osoba je skrzywdziła, potem inne osoby dorosłe jej nie uwierzyły. 

Tak jak nie ma jednego schematu objawów wskazujących na wystąpienie wykorzystania seksualnego dzieci, tak też nie ma jednej metody pokazującej skuteczną terapię. Kluczowym działaniem, jest zapewnienie dziecku bezpieczeństwa emocjonalnego oraz fizycznego. To wsparcie związane z bezpiecznym wyrażaniem uczuć, opanowaniem lęku, umiejętności szukania pomocy, nazywania własnych uczuć – stanowić może szczególny element walki z traumą, z minimalizacją jej negatywnych skutków. Szczególnie istotnym, zdaniem ekspertów, elementem wsparcia dziecka w podobnej sytuacji jest jego wysłuchanie oraz stanowcze stanięcie po jego stronie (uwierzenie mu). Wiele osób skrzywdzonych zwraca uwagę, że ból i cierpienie doznane przez sprawcę, silnie utwierdzała stygmatyzacja jaką doznały od najbliższych, którzy im nie uwierzyli. 

Podsumowanie

– pedofila jest zaburzeniem, wskazującym na nieprawidłowo ukształtowaną seksualność człowieka,

– czyny pedofilne są przestępstwem, w Polsce wszelkie działania dążące do pojawienia się relacji seksualnej z dzieckiem poniżej 15 r. ż. są penalizowane (poddawane są karze),

– zdiagnozowanie u sprawcy podobnych zaburzeń nie znosi jego odpowiedzialności karnej,

– u większości sprawców nie rozpoznaje się zaburzeń preferencji seksualnych, czyn pedofilny określany jest mianem zastępczego,

– znaczna większość sprawców to mężczyźni, w grupie skrzywdzonych jest nieco więcej dziewczynek,

– sprawcy pojawiają się w każdej grupie zawodowej, są niejednokrotnie osobami, które wykonują zawód związany z kontaktem z dziećmi, wśród sprawców istotną grupę stanowią także osoby bliskie dziecku, w tym członkowie ich rodzin,

– czyn pedofilny nie musi mieć charakteru fizycznego, jest nim także inne, bezdotykowe działanie seksualne, które prowadzi do krzywdy dziecka, a intencją sprawcy jest uzyskanie w szczególności profitu, w tym satysfakcji seksualnej,

– nie ma jednej grupy objawów, które charakteryzują osobę wykorzystaną seksualnie, zależy to m. in. od rodzaju czynu, osoby sprawcy, długości trwania czynu (jednorazowy, powtarzający się),

– kluczowym elementem pomocy dziecku wykorzystanemu seksualnie jest udzielenie mu wsparcia emocjonalnego, uwierzenie mu, objęcie go możliwie szybko pomocą terapeutyczną odbudowującą jego poczucie bezpieczeństwa. 

Dr hab. Błażej Kmieciak, prof. UM w Łodzi

You may also like

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Akceptuję Regulamin

Prywatność i Ciasteczka