Pakistańska policja rozbiła w styczniu zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się handlem ludzkimi organami. Jak donoszą media, szajkę udało się zlikwidować po tym, jak w tajnym laboratorium znaleziono zaginionego kilka tygodni wcześniej 14-latka.
Handlarze werbowali młode osoby, obiecując im przed usunięciem narządów (głównie nerek) duże zarobki i atrakcyjne posady. Ofiary były przewożone do tajnego laboratorium w Rawalpindi (niedaleko Islamabadu, stolicy Pakistanu), które nie było wyposażone w odpowiednie aparatury do przeprowadzania takich operacji, przez co ofiarom groziło poważne ryzyko śmierci w wyniku powikłań. Według rzecznika policji prowincji Pendżab Rehan Anjum większość klientów była obcokrajowcami.
Pakistan zdelegalizował komercyjny handel organami ludzkimi w 2010 roku, mając nadzieję na ograniczenie sprzedaży narządów zagranicznym klientom przez pośredników wykorzystujących w tym celu wyzysk i przemoc.
Sześciu aresztowanym handlarzom grozi do 10 lat więzienia. Nie znaleziono jednak lekarzy przeprowadzających nielegalne procedury.